Nowy miesiąc zaczynam nowym postem a w nim pomadka od Pierre René. Pomadkę otrzymałam jako wygraną w konkursie na fanpage'u marki, przesyłka była bardzo szybko u mnie. Opakowanie pomadki wywarło na mnie wrażenie- gładkie złote z nazwą firmy wygląda bardzo efektownie. Dodatkowym atutem jest zamknięcie na magnes, mam pewność, że pomadka nie otworzy się samowolnie.
Pomadkę otrzymałam w kolorze 20. Soft Mulberry jest to ładny odcień pomiędzy różem a fioletem, mi kojarzy się z wrzosami. Matowo satynowy efekt na ustach utrzymuje się niestety tylko parę godzin, za to na ustach wygląda świetnie. Zapach jest ledwo wyczuwalny a krycie bardzo dobre. W tej serii szminek każda z nas znajdzie kolor dla siebie, od subtelnych nude po mocniejsze akcenty. Cena, jaką musimy zapłacić, wynosi dwadzieścia złotych, nie jest to wygórowana stawka.
Nie jest to produkt dla fanek totalnego matu, ponieważ satynowa konsystencja się delikatnie błyszczy. Jeżeli wolisz matowe pomadki, w podobnej cenie znajduje się hit od Golden Rose- czyli ich płynna matowa pomadka. Produkty Pierre René są ze mną już od dłuższego czasu, czasem mamy gorsze dni mimo wszystko zawsze do nich wracam. A jakie jest Twoje zdanie na temat marki Pierre René?
Nie posiadam ani jednej, ale ostatnio robilam post o mojej kolekcji produktów do ust ( jeśli chcesz to wpadaj!) :)
OdpowiedzUsuńJeśli tak jak mówisz ma wykończenie satynowe to nie do końca bym się polubiła z tym produktem. Ale odcień mi się podoba. :)
https://myfantasyandme.blogspot.com/
Piękny odcień! Bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Piękny kolor ,ale raczej wole matowe pomadki ze względu na trwałość;)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor, a recenzja jeszcze lepsza ♥
OdpowiedzUsuńMasz mega talent do pisania takich rzeczy tak trzymaj ♥
kolor wymiata <3
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Posiadam pomadki od golden rose i jestem bardzo zadowolona, ale możliwe, ze przetestuje również te ☺️
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam pomadki w takim odcieniu.
OdpowiedzUsuńkolorek kapitalny :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
posiadam kilka pomadek z tej serii, jednakze ten nie mam, gdyz jakos do mnie ten kolor nie pasuje ;p
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obserwację? ja już i to z ogromną chęcią, buuuziaczki! nowy post ;) http://justemsi.blogspot.com/2017/03/im-feeling-like-butterfly.html
Pomadki z takim wykończeniem lubię najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek oraz piękne opakowanie :)
http://zanett01.blogspot.co.uk/?m=1
Uwielbiam matowe pomadki, jednak wolę totalny mat. Kolor piękny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory na kobiecych ustach, najlepsze mocne i dobrze podkreslone :)
OdpowiedzUsuńKolor wydaje się wspaniały, chociaż nie wiem czy by mi pasował. Kojarzy mi się z wieczornym wyjściem, jest taki elegancki :)
OdpowiedzUsuńhttp://nazywamsiemilena.blogspot.com/
Świetne opakowanie!Jaki cudowny kolor:)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny odcień szminki, może ciut ciemniejszy :)
OdpowiedzUsuńosobiście nie jest mi dobrze w takich kolorach, ale podobają mi się bardzo :D http://nieidealnaaa4.blogspot.com/2017/03/recenzja-obudowy-na-telefon-od.html
OdpowiedzUsuńKolor jest obłędny jednak nie bardzo lubię połysk na ustach.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji gratuluję wygranej w konkursie :)
Pozdrawiam TinaHa
Piękny kolor wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńhttp://agrafka-blog.blogspot.com/
Pozdrawiam, A.
Nie miałam nic tej marki. Kolor raczej zbyt odważny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńboski kolor
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor, polecę ten post moje dziewczynie.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńMam tę pomadkę Pierre Rene w tym samym odcieniu co Ty i u mnie sprawdza się świetnie. Nie lubię właśnie całkowitego matu, bo u mnie wysusza usta i mam później dużo suchych skórek. A taka satynowa wersja jest dla mnie idealna. Dodatkowo, kolor 20 jest przepiękny i bardzo współgra z moją cerą. Lubię nosić tę pomadkę nie tylko na co dzień, ale również do mocniejszych, wieczorowych makijaży, bo też pasuje! :)
OdpowiedzUsuń